HISTORIA ZAMKU

Od zamku Szydłowieckiego po miejsce, gdzie historia spotyka pasję Zarębskich

Dzieje Zamku Ćmielów

źródło fot. zamkipolskie.com

Pośród doliny rzeki Kamiennej wznosi się Zamek Ćmielów – gotycko-renesansowa perła, której dzieje sięgają XV wieku. Dziś, po latach milczenia, zamek powraca do życia, łącząc dziedzictwo przeszłości z nowym spojrzeniem na kulturę i muzykę

ZANIM ZBUDOWANO ZAMEK

Początki historii - 2 poł. XIV w.

Pierwsze wzmianki dotyczące siedziby obronnej nazywanej Ćmielowem (castrum Sczmyelov) pochodzą z 2. poł. XIV w. Domyślamy się jednak, że ówczesna warownia właścicieli tej ziemi znajdowała się w niedalekim Podgrodziu, gdzie do dziś zachowały się kamienne ruiny na odciętym fosą ostańcu skalnym górującym nad doliną Kamiennej.

Z pewnością nie było to miejsce spełniające warunki dla rozwoju większej rezydencji, co przyczyniło się do późniejszego przeniesienia siedziby w pobliże wsi Ćmielów z funkcjonującym w niej kościołem parafialnym.W nowym, a zarazem ostatecznym miejscu, siedziba możnowładcza znalazła się w 2. poł. XV w., kiedy dobra te przeszły w ręce rodziny Szydłowieckich herbu Odrowąż — jednego z najznamienitszych rodów średniowiecznej Małopolski.

Jakub Szydłowiecki, podskarbi koronny i kasztelan sandomierski, pośród podmokłych łąk w dolinie rzeki Kamiennej nakazał u schyłku XV w. wykopać fosę, a z pozyskanej w ten sposób ziemi uformowano kopiec, na którym stanął pierwszy dwór obronny.

W 1505 r. ten sam możny założył miasto Ćmielów i rozbudował do dziś istniejącą kamienną świątynię.

FORTALICJA KASZTELANA JAKUBA

Siedziba obronna - początki 1500 r.
źródło fot. Wikipedia.org

Siedziba obronna otoczona fosą i mokradłami składała się z prostokątnego budynku dworskiego wzniesionego na kamiennych fundamentach, wyżej zaś zbudowanego z materiałów nietrwałych, zapewne w konstrukcji szkieletowej z drewnianych ram wypełnionych polepą. Znajdował się on po północnej stronie wyspy zamkowej, a pewnie na południe od niego położone było zaplecze gospodarcze.

Ze względu na istnienie podmokłego, gliniastego gruntu pod podłogą dworu poustawiano przylegające do siebie kafle naczyniowe — proste wyroby w kształcie garnka, z których budowano najstarsze piece. W opisywanej sytuacji użyto ich jednak w charakterze izolacji przeciwwilgociowej.

Dwór Jakuba był ogrzewany piecami z ozdobnych kafli płytowych prezentujących wyobrażenia heraldyczne i sceny rodzajowe. Z tego czasu pochodzi też zbiór najstarszych odnalezionych monet — denarów Kazimierza IV Jagiellończyka.
Śmierć kasztelana w 1508 r. i ostateczne przejście siedziby w 1511 r. w ręce jego młodszego brata Krzysztofa zapoczątkowały dalsze przekształcenia terenu. Wkrótce po dworze nie pozostał na powierzchni ziemi nawet ślad, a jego miejsce zajął okazały zamek.

KRZYSZTOF SZYDŁOWIECKI

Kanclerz Fundator
źródło fot. Wikipedia.org

Najważniejszą postacią w dziejach zamku i miasta Ćmielowa był z pewnością Krzysztof Szydłowiecki, którego wielka kariera rozpoczęła się wraz z przejęciem tutejszych dóbr. Został wówczas kasztelanem sandomierskim, a od 1515 r. objął urząd kanclerza wielkiego — bliski kompetencjom premiera w ustroju demokratycznym — i pozostał na tym urzędzie do śmierci w 1532 r. Ponadto był też wojewodą krakowskim, a od 1527 r. krakowskim kasztelanem, czyli najwyższej godności świeckim dostojnikiem Królestwa.

Z królewskiego nadania dzierżył także liczne starostwa z państwowymi zamkami. Był przyjacielem Zygmunta Starego, ale cieszył się także sympatią i zaufaniem Habsburgów, konkurencyjnych wobec dynastii Jagiellonów. Z rąk cesarskich, jako pierwszy Polak, otrzymał tytuł hrabiowski i prawo włączenia do herbu cesarskiego smoka, z czego chętnie korzystał.

W 1515 r. stał się architektem porozumienia obu wielkich dynastii, zawartego w Wiedniu. Nie zawsze lojalnie, ale z pewnością umiejętnie łączył swe szerokie wpływy, stając się najpotężniejszym magnatem 1. tercji XVI w.

Podczas gdy jego starszy brat Mikołaj, przez wiele lata podskarbi koronny, odziedziczył rodowy Szydłowiec na północy Sandomierszczyzny, Krzysztof przejął i rozbudował nowy klucz dóbr Odrowążów-Szydłowieckich, którego centrum rezydencjonalnym stał się Ćmielów, a gospodarczym miasto Opatów.

Żyjąc na przełomie późnego gotyku i renesansu, i łącząc w sobie niejako te epoki, był kanclerz także wielkim fundatorem i mecenasem, utrzymującym bliskie relacje z największym intelektualistą swego czasu, czyli „księciem humanistów” Erazmem z Rotterdamu. Miał też odbyć pielgrzymkę do Ziemi Świętej.

REZYDENCJA WIELKIEGO ODROWĄŻA

Odbicie osobowości w murach rezydencji
źródło fot. zamkipolskie.com

Osobowość kanclerza znalazła odbicie w jego ukochanej rezydencji: Zamku Ćmielów. Po wyburzeniu dawnej fortalicji na wyspie powstał regularny zamek o powierzchni około 1000 m². Składały się na niego dwa trójkondygnacyjne prostokątne domy położone od wschodu i zachodu, na każdym z poziomów podzielone na trzy pomieszczenia. Domem kanclerza była zapewne kamienica wschodnia.

Do jej narożnika dostawiono wykusz nazwany podczas badań „Kurzą Nogą” (na wzór podobnej budowli na zamku wawelskim). Był on dostępny z najwyższego piętra, a mieścił prywatny gabinet oraz latrynę, stanowił zatem rozwinięcie programu apartamentowego.
Od strony południowej, pomiędzy domy, wpisana była wsparta przyporami kilkupiętrowa wieża bramna, do której doprowadzony był most, na ostatnim odcinku zapewne zwodzony. Od północy domy łączyła monumentalna gotycka kaplica z kwadratową nawą, wielobocznie zamkniętym prezbiterium i zakrystią. Wnętrza budynku sakralnego były przesklepione, a jego ściany pokrywały barwne malowidła. W grubości muru zakrystii znajdowały się schody prowadzące do mieszkania kapelana położone ponad kaplicą.

Oficjalna kanoniczna fundacja kaplicy noszącej wezwanie Świętej Trójcy, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz świętych Krzysztofa i Anny miała miejsce w 1531 r., jej poświęcenie przez biskupa nastąpiło już po śmierci kanclerza.

Okna i drzwi rezydencji wypełniały gotyckie kamienne oprawy o profilowaniu, ściany powleczone były tynkami, a na dachach ułożono ceramiczne dachówki. Opisane budynki zamykały wyłożony brukiem dziedziniec, który otaczały drewniane ganki.

Rezydencja ta formalnie być może wzorowana była na cesarskim zamku Hofburg, podobną jej realizacją jest czeski zamek Švihov, natomiast pośród polskich analogii wymienić trzeba regularne zamki dwudomowe jak wielkopolskie Borysławice i Gosławice, czy bliższe terytorialnie Rytwiany.

Z młodszą fazą rozbudowy rezydencji związane jest powstanie renesansowej galerii dostawionej do domu wschodniego i prowadzącej na jego piętro. Teren położony przed fosą, po drugiej stronie mostu, zajmował po części dziedziniec gospodarczy, a po części ogród „włoski”.

OBRONNE, PARADNE
I GOSPODARCZE PRZEDZAMCZE

Berreci czyli z ziemi włoskiej do Polski lub z Wawelu do Ćmielowa
źródło fot. zamkipolskie.com

O ile zamek na wyspie spełniał przede wszystkim funkcję wygodnej siedziby kanclerza i jego najbliższych, o tyle bezpieczeństwo spoczywało na zespole przedzamcza, odsuniętym na południe. Ten rozciągnięty na długości ponad 65 m obiekt prezentuje niezwykły w skali Polski przykład założenia łączącego tradycyjne elementy zamków średniowiecznych z progresywnymi rozwiązaniami fortyfikacyjnymi.

Dominantą przedzamcza jest wieża bramna z aneksem komunikacyjnym. Dołem mieściła ona przelot bramny — pierwotnie przykryty drewnianym stropem, wyżej znajdowały się pomieszczenia pomocnicze, a na drugim piętrze okazała „sala wielka”.

Skrzydło wschodnie przedzamcza oraz kraniec jego skrzydła zachodniego flankowały dzieła obronne w typie „beluardów”. Ich dolne, sklepione kondygnacje przeprute były otworami, w których umieszczono opracowane w kamieniu strzelnice kluczowe, dostosowane do użycia ręcznej broni palnej — hakownic. Pod podłogą kryły się piwniczki, może przeznaczone na proch. Górną kondygnację zajmowały najpewniej otwarte tarasy.

Pomiędzy wieżą bramną a „beluardem” zachodnim rozciągał się niezabudowany odcinek muru obronnego. Jego wierzchołkiem wiódł osłonięty ganek dla obrońców, wyposażony w strzelnice.

Krótkie i wąskie skrzydło północno-zachodnie, wraz z którym przedzamcze ma rzut litery L, dołem mieściło kuchnie, a górą zapewne pomieszczenia mieszkalne dla załogi.
Kamienne oprawy okien i drzwi na przedzamczu odznaczały się stylistyką gotycko-renesansową i wczesnorenesansową. W „sali wielkiej” wnęki okienne wyposażone były w kamienne siedziska, a na jej podłodze leżały wygładzone piaskowcowe płyty.
Przy wykuwaniu detali z pewnością obecni byli ci sami włoscy mistrzowie, którzy pod kierunkiem Bartolomea Berecciego zrealizowali największe dzieło renesansu na północ od Alp — wawelską Kaplicę Zygmuntowską. Ich tworem były dowodnie elementy balustrady z rezydencji oraz tablica fundacyjna, która znalazła się na froncie przelotu bramnego przedzamcza.

Ta ostatnia upamiętnia Szydłowieckiego jako m.in. wojewodę krakowskiego, co wskazuje, że prace budowlane na zamku zostały ukończone najpóźniej w 1527 r., wtedy to bowiem kanclerz uzyskał wyższą godność kasztelana krakowskiego, której nie można było łączyć z tytułem wojewody.

Zamek, jak napisano w „Liber Geneseos…” — „Księdze Rodowej Szydłowieckich” — wywierał na współczesnych takie wrażenie: „Iż nie mało, ale wiele jest zarówno obcokrajowców, jak i tutejszych, którzy pragną go zobaczyć”.

OD WYGAŚNIĘCIA RODU SZYDŁOWIECKICH PO KSIĄŻĄT OSTROGSKICH

Początek wielkich komplikacji
źródło fot. zamkipolskie.com

Los chciał, że najwięksi z Szydłowieckich: kanclerz Krzysztof i jego brat podskarbi Mikołaj, byli także ostatnimi męskimi przedstawicielami rodu. Po śmierci kanclerza sytuacja własnościowa Ćmielowa uległa wieloletniemu skomplikowaniu. Prawa do własności posiadała wdowa po nim Zofia z Targowiska (zmarła w 1556 r.) oraz ich trzy córki z mężami.
Na zamku, obok matki, rezydowała przejściowo córka Elżbieta, wydana za wodza litewskich innowierców, kanclerza wielkiego litewskiego Mikołaja „Czarnego” Radziwiłła. W 1549 r. na Zamku Ćmielów urodził się ich syn Mikołaj Krzysztof Radziwiłł, zwany Sierotką, późniejszy wojewoda wileński, marszałek wielki litewski, podróżnik, miłośnik starożytności (dokonał między innymi pomiarów Piramidy Cheopsa) i pamiętnikarz.

Po śmierci Zofii wspomniana Elżbieta, wtedy już wdowa, oraz synowie jej sióstr: Jan Krzysztof Tarnowski oraz książę Karol Krzysztof z czeskiej dynastii Podiebradów, uzgodnili wspólne prawo do rezydowania w Ćmielowie, wszakże w 2. poł. XVI w. zamek był głównie siedzibą dzierżawców.

Stan ten uległ zmianie po pojawieniu się nad Kamienną rusińskiej rodziny Ostrogskich, wywodzących swe pochodzenie z dynastii Rurykowiczów. Pierwszym związanym z Ćmielowem był wojewoda kijowski Konstanty Wasyl, twórca wielkiego latyfundium, zasłużony dla kultury Rusi i przywódca prawosławnych w Rzeczypospolitej.

Jego syn Janusz przyjął wiarę katolicką, w 1593 r. dostąpił godności kasztelana krakowskiego, którym był do śmierci w 1620 r. Całość dóbr ćmielowskich Janusz przejął w 1617 r., choć już przed nominacją na kasztelanię otrzymał ich część od ojca, a najpóźniej w 1603 r. stał się panem zamku.

ĆMIELOWSKIE PALAZZO IN FORTEZZA

Janusz Ostrogski - początek XVII w.
źródło fot. Wikipedia.org

Książę Janusz Ostrogski pomiędzy około 1603 a przed 1620 r. przeprowadził istotne działania budowlane na Zamku Ćmielów, traktując go jako swą najważniejszą obok Tarnowa małopolską rezydencję o wzrastającej z czasem randze, przeznaczoną również na miejsce depozycji magnackiego skarbca. Wprowadzone przez niego zmiany dotyczyły zarówno przestrzeni obronnej, jak i rezydencjonalnej.

Zamek został ujęty w narysy potężnych ziemnych bastionów i łączących je kurtyn, dostosowanych do nowoczesnej obrony artyleryjskiej. Wyraźnie bardziej obronny charakter zyskał też front wieży bramnej, w którym zamurowano jedno z okien w poziomie drugiej kondygnacji, a w trzeciej pomniejszono; w przelocie bramnym drewniany strop zastąpiono odporniejszym sklepieniem.

Ukrycie za wielkim bastionem wschodniego skrzydła przedzamcza pozwoliło na jego przekształcenie z „beluardu” w gmach rezydencjonalny. W dolnej jego kondygnacji wymontowano strzelnice, a osadzono ozdobną kamieniarkę okienną, od środka powstały wnęki z siedziskami; w narożnikach zachodnich pojawiły się piec i kominek. Tak powstała okazała sala „dolna”. Nad nią wzniesiono zapewne mieszkalne piętro, a całość przykrył dwuspadowy dach.

Do zachowanego „beluardu” zachodniego dodano pomieszczenie od strony wschodniej. W obrębie rezydencji na wyspie doszło między innymi do budowy sklepień w północnej części domu wschodniego na poziomie jego przyziemia i piętra, a także powstania izdebki odźwiernego dostawionej do wieży bramnej.

W zamku pojawiają się nowe piece, m.in. zbudowane z kafli zdobionych herbami Ostrogskich i Orłami Polskimi, a także zielonej barwy piece z motywami kontynuujących się wzorów roślinnych i geometrycznych. Przemalowano także wnętrze kaplicy.
Forma architektoniczna nadana zamkowi po jego przebudowie przez księcia Janusza okazała się ostateczną przed czasem jego upadku.

ZMIERZCH ZAMKU I JEGO ZAPAŚĆ

Od rezydencji kanclerza, przez łaźnie, warsztat po zabytkową ruinę
źródło fot. zamkipolskie.com

Po zmarłym bez męskiego potomka Ostrogskim Zamek Ćmielów przeszedł w ręce innej rusińskiej rodziny książęcej – Zasławskich. Jego właścicielem został m.in. wojewoda krakowski Władysław Dominik, jeden z dowódców pospolitego ruszenia w dobie powstania Chmielnickiego, który ze względu na swe lenistwo zyskał wówczas niechlubny przydomek „Pierzyna”. Książę Zasławski powrócił do zwyczaju wypuszczania Ćmielowa w dzierżawę.
Już po jego śmierci, w kwietniu 1657 r., podczas wojny polsko-szwedzkiej („potopu”) zamek został zdobyty przez sprzymierzone z najeźdźcami wojska kozackie. Ukrywająca się w jego murach szlachta została wymordowana, a świadectwem tego są odnalezione w rejonie mostu prowadzącego do rezydencji ludzkie szczątki z obrażeniami powstałymi w czasie walki.

Pod Ćmielowem spotkały się wówczas armie szwedzka i siedmiogrodzka, a ich wodzowie: król Karol Gustaw i książę Jerzy II Rakoczy zjedli w zamku uroczysty obiad, co pewnie miało miejsce w „izbie wielkiej” na najwyższym piętrze wieży bramnej przedzamcza. Moment spotkania monarchów i ich wojsk został uwieczniony na miedziorycie powstałym na podstawie ryciny uczestnika tych wydarzeń Erika Jönssona Dahlbergha – jest to jedyny przekaz prezentujący widok Zamku Ćmielów przed jego dewastacją.

Prawdziwym wyrokiem na zamek były jego wielokrotne zniszczenia dokonane w dobie wielkiej wojny północnej (1700–1721), toczonej na ziemiach Rzeczypospolitej. Zrujnowana rezydencja na wyspie została w części rozebrana na materiał budowlany, większość wnętrz wypełniła z czasem ziemia i drobny gruz. Ze względu na szacunek oszczędzono kaplicę (nad którą później runęły sklepienia i dachy), zachowano natomiast skrajne, sklepione pomieszczenie dolnej kondygnacji domu wschodniego, dodając do niego korytarzyk.
Nieomal kompletnie przetrwało natomiast przedzamcze (pozbawione wyższych kondygnacji na skrzydłach bocznych). Zabudowania zamkowe przestały pełnić dawne funkcje. Na przełomie XVIII i XIX w., gdy właścicielem dóbr ćmielowskich był Jacek hrabia Małachowski, w przedzamczu zorganizowano browar, któremu służyła pewnie także piwnica na wyspie, a na bastionie południowo-zachodnim młyn wiatrowy.

Jak dowodzą tego obserwacje archeologiczne, w XIX w. w przedzamczu działała manufaktura ceramiki, po której zachowały się fundamenty pieców. W tym czasie powstał też mur domykający całe skrzydło zachodnie i kryjący je dwuspadowy dach. Potem była tu także łaźnia, a w dobie PRL m.in. hodowla zwierząt, warsztat i mieszkania.

Wielość różnych, przeważnie gospodarczych funkcji doprowadziła do utraty przez przedzamcze jego cech monumentalnych i walorów artystycznych. Zupełnej marginalizacji uległa rezydencja na wyspie. Zamek Ćmielów, pozostający bez przerwy od momentu powstania w prywatnych rękach, stał się niszczejącą zabytkową ruiną.

JAK FENIKS Z POPIOŁÓW

Nowy etap dzięki pasji

Gdy nikt już chyba nie oczekiwał lepszego losu, niespodziewanie w 2022 r. otworzył się nowy rozdział dziejów Zamku Ćmielów. Po jego zakupieniu przez Annę i Tadeusza Macieja Zarębskich ruszyły badania archeologiczne, a wkrótce rozpoczęła się wielka rewitalizacja całego założenia.

Wydobyte spod ziemi mury rezydencji na wyspie zostały podniesione i uczytelnione w postaci trwałej ruiny zakomponowanej pośród zieleni. Fosa została oczyszczona i pogłębiona. Przedzamcze przykryto nowym dachem, a w jego oknach znalazła się odtworzona, a w części uzupełniona kamieniarka. Nad bramą znów zawisła tablica fundacyjna Krzysztofa Szydłowieckiego, a na podłogę „sali wielkiej” powróciła piaskowcowa posadzka.

We wnętrzach wkrótce znajdzie się ekspozycja łącząca prezentację dziejów zamku i związanych z nim zabytków z muzyczną pasją kolekcjonerską nowych właścicieli. W skrzydle zachodnim przedzamcza pojawią się wnętrza restauracyjne, zaś w jego skrzydle wschodnim i w sklepionym wnętrzu na wyspie lapidaria prezentujące odkryte w czasie badań gotyckie i renesansowe dzieła artystów-kamieniarzy.

Wydobyte z fosy szczątki pomordowanych w dobie potopu szwedzkiego zostaną godnie złożone w grobie. Tym samym dawna historia dopełni się, a zamek zacznie wkrótce żyć zupełnie nowym życiem. Jego dzieje pisane będą dalej, a podniesiona z bagna perła polskiej architektury rezydencjonalno-obronnej zajmie należne jej miejsce…

KONTAKT
Od ruin co centrum kultury
Muzeum historii, muzyki i pasji
Adres
Zamkowa
27-440 Ćmielów
Email
kontakt@zamekcmielow.pl
Imię
Email
Wiadomość
Dziękujemy za kontakt!
Coś poszło nie tak, spróbuj ponownie.